Logo Natek J. i jego mama

Logo Natek J. i jego mama

niedziela, 8 czerwca 2014

Niedzielnie w trójkę :)

Witamy witamy :)

Dzisiaj kolejny dzień pełen wrażeń, wycieczka muszę sama przyznać, że nie bardzo trafiona...Natanek jeszcze zbyt mały a i pogoda dzisiaj konkretnie dała nam popalić. Oj było tak gorąco, że dzisiaj już mogę ponarzekać i stwierdzić, że zdecydowanie za gorąco- nie lubię aż takiego skwaru :/. Spieleland sam w sobie- super miejsce, atrakcji cała masa...wszystko czego dziecko sobie tylko może zapragnąć, raj dla dzieci no ale odrobinę większych niż Natek :P. Na pewno wrócimy tam za rok, dwa. Spędziliśmy tam jakieś 5 godzin i akurat zdążyliśmy wszystko obejść- zbytnio nawet nie korzystając z atrakcji...bo na co drugą rzecz Natek był za mały. Oprócz tego cała masa ludzi i te kolejki...i gorąco, gorąco i jeszcze raz gorąco! Jednym słowem umęczyliśmy się :/. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby pojechać nad jeziorko i poleżeć w cieniu na kocyku :). Chociaż co ja opowiadam leżenie na kocyku przy Natku graniczyłoby z cudem :P. Mój mały skarb dzisiaj zrobił sobie taką bubę, że aż nie mogę na to patrzeć :(. CAŁY policzek obdarty i bordowy :(. Tak biega i ucieka cały czas, że nie obedzie się jednak chyba bez jakiś szelek albo plecaczka ze smyczą...macie może jakieś doświadczenia w tym temacie? Zdaje to egzamin? 

Zdjęć dzisiaj prawie nie robiłam, bo jakoś nawet nie było jak i trochę mi się nie chciało, aż nie podobne do mnie :P. Ja to raczej ta co z aparatem się nie rozstaje :). Ale oczywiścia mała fotorelacja z dzisiejszego dnia jest :). Jednak odrobina atrakcji i dla Natanka się znalazła, chociaż sama nie wiem czy Natek czy to raczej Natankowy tata miał większą frajdę :P. Myślę, że jakby dodatkowo z Nami była jakaś Natankowa niania, rodzice mieli by naprawdę niezły ubaw :D.

Całą drogę powrotną Natek był taki padnięty, że godzinę spał a więc minium do 22 myślę będzie ganiał a więc idę i ja poganiać :)
































4 komentarze:

  1. Faktycznie nie robiłaś zdjęć :P
    Pięknie tam.
    A Natan to jak bliźniak Bartka - Bartek wczoraj spotkanie z ziemią, Natan dzisiaj :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na to co tam się działo - to kropla w morzu :P
      Kiedyś na pewno się tam jeszcze wybierzemy :)
      A co do tych spotkań z ziemią to masakra jakaś, widziałam u Bartka też plasterek...ale u Nas to jeden to za mało :/

      Usuń
  2. ale on słodki :) ile ja bym oddala by z Marysia taka wycieczkę sobie zrobić :) niezapomniane chwile :) a junior przeslodki ... Będzie wyrywał kobiece serca w przyszłości :)
    Od: musisz mieć fajny aparat by takie fotki pstrykać ... Dobry aparat mmmm aż dni mi się to po nocach ha ha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słodki to on może jest na zdjęciach, taki łobuz , że aż strach pomyśleć jak on te kobiece serca będzie wyrywał :P
      A no aparat muszę stwierdzić, że mam nie najgorszy ale marzy mi się lepszy obiektyw :)
      Na pewno jeszcze nie na jedną taką wycieczkę z Marysią pojedziesz czego z całego serduszka Wam życzymy :)

      Usuń