Logo Natek J. i jego mama

Logo Natek J. i jego mama

środa, 1 października 2014

Takich weekendów Nam wszystkim brakuje :)

Praca, obowiązki, codzienność, monotonność...każdy doskonale wie o co chodzi. Gdy zbliża się koniec tygodnia w postaci piątku cieszę się jak małe dziecko, wiem że spędzamy ten czas razem i staramy się go wykorzystać w miarę możliwośći. Wycieczki, spacery, spotkania z rodziną, znajomymi, zakupy, wspólne zabawy... ♥ Każdemu z Nas od życia się coś należy, nie można zatracić wszystkiego...chociaż nie zawsze jest czas i możliwości- starmy się.

Miniony weekend właśnie taki był...aktywny, cudowny i wlaśnie taki miał być :). Było śmiesznie, ciekawie a najważniejsze w miłym i fajnym towarzystwie :). Na weekend mieliśmy gości- znajomych z Niemiec :). Nie znamy się długo ale moje odczucia są takie jakbyśmy się znali już naprawdę długo, spotkaliśmy się już kilka razy, odwiedziliśmy się wzajemnie, dzieciaczki się polubiły, Nam też bardzo dobrze się rozmawia a wręcz jak się spotykamy jest taki hałas i zamieszanie bo każdy chce gadać i przeważnie jest tak że  nie zdążymy się nagadać :).

Naprawdę myślę, że powstanie z tego fajna znajomość- mam taką nadzieję :). Bo właśnie tutaj w obcym miejscu, obcym państwie gdzie jak już pisałam jeszcze nie do końca czujemy się jak u siebie - takie znajomości są bardzo potrzebne. Każdy z Nas jest inny, mamy różne problemy ale mamy także wiele wspólnego i to również jest bardzo ciekawe :).

Pogoda była przepiękna i wymarzona! ♥

Nasza mała wspólna przygoda zaczęła się w sobotę rano :)
Sami zobaczcie co ciekawego robiliśmy :D

Na pierwszy rzut poszła lubiana przez Nas sala zabaw i małe zakupy :). Zosia również była zachwycona :D

Ulubione miejsce Natka ♥







Świetna zabawa :D


Następny był wypad nad jeziorko ♥



Nati przestał się bać huśtawek ♥







Moje ulubione ♥ Nieważne że tym patyczkiem Nati uderzył Zosię - łobuz :)



I później musiał przepraszać :)


















Złap mnie :D








Na zdjęciach nie uwiecznione jest jak tata skacze po drzewach i ma przy tym mnóstwo frajdy :). W końcu udało Nam się znaleźć kaszatny i żołędzie- mamy całą wielką reklamówę :D Ludzie troszkę na Nas dziwnie patrzeli ale to byóło w tamtym momencie całkowicie nieważne :). Pod drzewami nie było nic a więc trzeba było sobie jakoś radzić :)


Po południu wróciliśmy do domku, mężowie robili grilla a my odpoczywaliśmy :). Dzieciaczkom znalazłam jak się okazało wspaniałą zabawę :). Przed przyjazdem gości wynalazłam dmuchany samochód z materacem- takie ala łóżko chociaż może służyć do innych celów :). Piłki mieliśmy do inneg auta w którym swego czasu były kulki - dawno ich nie używaliśmy a więc były jak znalazł :) Mamy ich około 500 :). Wysypałam do autka i zabawa była super :D
W odwiedziny przyszła jeszcze Lisa z rodzicami a więc dzieciaczki się nie nudziły :)


Żeby jeszcze uatrakcyjnić zabawę przytargałam z podwórka zjeżdzalnię :D


Było również malowanie i zabawa wszystkimi zabawkami :) 


Póżniej było wspólne kąpanie, mycie ząbków i oglądanie bajek :). dzieciaczki o 9 padły zmęczone i spały do rana :). A rodzice grillowali i spędzali fajnie czas :D Mamuśki wytrzymały najdłużej bo gadaliśmy do 3 w nocy :) :P


Następnego dnia każdy jak to się mówi "zmęczony" :)

Po śniadanku poszliśmy na spacerek- tradycyjnie nakarmić kaczuchy i troszkę pozwiedzać wioseczkę :)







Krówki teraz są u Nas wszędzie :) Zlazły z gór :)



Drzemka i dalej grillowanie :)





Tak się złozyło, że lato się skończyło a my dopiero przypomnielismy sobie o stoliku i krzesełkach, które kupilismy w tamtym roku :D Przypasowały :)





Niedziela minęła również bardzo miło :) Tak się złożyło, że mieliśmy gości za gośćmi i była niedziela pełna odwiedzin :D

Oby więcej takich weekendów :). 

Jestem spragniona :)



2 komentarze:

  1. Ale super weekend.
    Genialna zabawa w domu w tych kulkach, zazdroszczę:)
    Natek wpadł pod kosiarkę?

    PS. czemu u nas nie bywasz?

    OdpowiedzUsuń
  2. O ja ale mieliście świetny ten weekend, żeście się wyszaleli chyba za wszystkie czasy :)

    OdpowiedzUsuń